Witajcie!!!
Nie było Mnie calutki tydzień, odcięta o internetu tylko w wałkiem do malowania w ręce.
Tyle zrobiłam.
Może to nie szczyt profesjonalizmu, ale poczyniłam to sama,
kolory też wymyśliłam i sama wymieszałam z pigmentów.
Na pierwszym planie moja lawendowa pracownia na pietrze,
gorąco tam ale za to bardzo słonecznie i jasno...
to salonik pistacjowy
w tle widać kolor łazienki orange!!
tutaj jest dalej salonik pistacjowy z wyeksponowanym kominem
sama go gipsem fantazyjnie obrobiłam,
Tak wygląda komin z bliska
to limonkowa garderoba
Tyle zrobiłam przez ten tydzień plus do tego śnieżno biały sufit w kuchni na dole
i sypialni.
Po wystawie reszta malowania Mnie czeka.
Teraz muszę się brać do roboty na wystawę twórców mieszkańców
Mojej miejscowości.
Obchodzimy 300lecie..
Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza!!
Miło mi jest,że Mnie odwiedziłaś!!!!!