W ostatnią sobotę była u mnie przemiła Ewa wraz z swoją córeczką Malwinką.
Ewa chciała się nauczyć filcowania na jedwabiu a nasze córeczki się poznały i świetnie się bawiły.
Pracowałyśmy około dwóch godzin i wyszło takie cudeńko, to pierwszy nunofilc Ewy. Szal ma falbankę, jest dość bogato przyozdobiony, sil clapsem, jedwabiem,nitkami wełny i czesanką z merynosa australijskiego 18 mic z piegatex, w rzeczywistości jest dużo większy ma około 140cm długości i 40 cm szerokości.
Niestety mam tylko jedno zdjęcie , które Ewa mi przesłała.
Ja oczywiście nie zdążyłam zrobić ani jednego.
Zabawa była świetna, sobotnie przed południe miło spędzone i plany na przyszłość.
Pozdrowienia dla Ewy i jej córeczki. Życzę ci wielu pomysłów i następnych ciekawych szali.
Bardzo ładny szalik! Super jest ta falbanka i te dekoracyjne elementy z różnych włóczek. Może też kiedyś skuszę się na ufilcowanie szalika :).
OdpowiedzUsuńZapraszam!!!!
OdpowiedzUsuńAle ładny szal ufilcowałyście! I tylko dwie godziny. Muszę spróbować na moich jedwabiach coś ufilcować.
OdpowiedzUsuńTylko pamiętaj sam merynos, bez dodatków
OdpowiedzUsuńJa też sobie gdzieś odłożyłam kawałek jedwabiu..... ale chyba na wiosnę spróbuję...... go odnaleźć :)
OdpowiedzUsuń